Sakurao Classic Gin to gin pochodzący z dalekiej Japonii. Produkowany jest w przez Sakurao Distillery. Destylarnia ta położona jest mieście Sakurao, które znajduje się w prefekturze Hiroszima i to od nazwy miasta została zaczerpnięta nazwa destylarni. Sama nazwa miasta nawiązuje do słowa „Sakura”, co oznacza kwiat wiśni, który to też jest symbolem destylarni.
W przypadku Sakurao Classic Gin prodcent nie ujawnia wszystkich składników użytych do destylacji. Informacje znajdziemy o 9 składnikach i wszystkie są z Hiroszimy. Są to: jałowiec, yuzu, trzech rodzajów pomarańczy, kory cyprysu, zielonej herbaty, imbiru i pachnotki zwyczajnej. Podczas produkcji część składników jest macerowana, a część dodawana do koszyczka umieszczonego w alembiku podczas destylacji. Gin ten jest tworzony w stylu Japanese Dry Gin, czyli bez dodatku cukru. Sprzedawany w 700 ml butelkach o mocy 40%.
Nota smakowa:
NOS: Słodki, jałowiec, cytryna, yuzy, imbir, zielona herbata.
SMAK: Słodki, delikatny, jałowiec, dużo cytrusów, cytryna, pomarańcza, imbir, zielona herbata.
FINISH: Słodki, jałowiec, cytryna, pomarańcza, yuzu.
ABV: 40%.
Kraj: Japonia.
Subiektywnie ode mnie:
Zacznijmy do butelki, która wygląda ciekawie, kwadratowa z załamaniami à la kryształ. Zakrętka, która wygląda ciekawie, a nawet można sądzić, że imituje korek. Prosta etykieta. Wszystko tu jest spójne z japońskim stylem. Całość przypadał mi do gustu.
Zapach bardzo przyjemny dla nosa, dużo jałowca, do tego cytryna, pomarańcza, w tle trochę imbiru i zielonej herbaty. Zapach jest świeży, rześki i mocno cytrusowy. Na języku jest pełna delikatność, ciężko pomyśleć, że ma się do czynienia z 40% alkoholem. Na pierwszym tle mamy jałowiec, z cytryną i pomarańczą w asyście. Do tego pojawia się zielona herbata i jest lekki pazur po języku od imbiru i czegoś, czego nie umiem nazwać, więc zakładam, że to wpływu kory cyprysu. Całość idealnie zgrana plus ta duża pijalność. Naprawdę można się zaskoczyć. Finish przyjemny, słodki, gdzie główną rolę gra jałowiec i cytrusy. Podsumowują, jest zaskoczony lekkości i łatwością picia ginu, do tego idealnie zgrane cytrusy z jałowcem. Bardzo ciekawa pozycja.
W połączeniu z tonikiem pojawia się dużo więcej pomarańczy, a także trochę bardziej przebija się zielona herbata, a trochę mniej czuć jałowca. Na języku jest sporo słodycz, jałowiec, cytryna, pomarańcza, a na sam koniec gorycz od toniku. Finish z mocnym udziałem pomarańczy i goryczki od toniku. Całość jest przyjemna, rześka, odświeżająca, a przede wszystkim dobrze się pije. Dobra pozycja, do spotkania w groni znajomych, jako towarzysz rozmowy.
Cena: 186-220 PLN
Można kupić np. tutaj:
Dziękuję za przeczytanie mojej recenzji i noty smakowej. Jeśli Ci się podobała, proszę zaglądaj tu częściej lub na FB czy Instagramie.
Jeśli ten wpis był dla Ciebie przydatny możesz mi postawić wirtualną kawę. Z góry dziękuję!
Autor: Rafał Stanowski
Dodaj komentarz