Gin Lubuski, przyszedł ten dzień, w którym to najpopularniejszy gin w naszym kraju trafił na łamy bloga. Wiele osób u nas w kraju myśląc gin, myśli od razu o zielonej butelce. Sprawdźmy zatem, co się kryje we wnętrzu tej butelki.

Gin Lubuski
Gin Lubuski

Zanim przejdziemy do zawartości, to przenieśmy się do roku 1985/6, kiedy to pani Elżbieta Gołdyka opracowała recepturę ginu, bazując na XIX metodach produkcji alkoholu, używając lokalnych ziół i jałowca. Produkcji ruszyła w roku 1987 w Polmosie Zielona Góra. Gin produkowany jest po dziś dzień, jednak z tą różnicą, że teraz odbywa się to w Toruniu.

Gin Lubuski
Gin Lubuski

Gin Lubuski powstaje ze spirytusu zbożowego. Do jego produkcji oprócz jagód jałowca są używane inne zioła, jednak na stronie producenta nie ma o nich informacji. Nazwa ginu nawiązuje do ziemi Lubuskiej, dziś w sumie też i nazwy województwa, gdzie receptura ginu została opracowana. Gin jest sprzedawany w butelkach o pojemności 200,500 i 700 ml z mocą 37,5%.

Nota smakowa:

NOS: Słodki, jałowiec, igliwo sosny, cynamon, cytrusy, kardamon, mięta, pieprz
SMAK: Słodki, jałowiec, cynamon, kardamon, pieprz, mięta, cytrusy
FINISH: Słodki, mięta, jałowiec, pieprz.
ABV: 37,5%.
Kraj: Polska.

Gin Lubuski
Degustacja ginu.

Subiektywnie ode mnie:

Gin lubuski ma ugruntowaną pozycję na rynku. Jednak opinie są o nim różne. Muszę przyznać, że gin zaskoczył mnie uderzenie w nosie mięty, jałowca, igliwa sosny, w tle trochę do tego trochę cytrusów i cynamonu. W smaku jest słodki, na pierwszym planie jałowiec, mięta, pieprz, w tle cynamon i kardamon, trochę cytrusów. W finishu jałowiec, mięta i pieprz. Całość jest przyjemna w odbiorze, nie wyróżnia się. Trochę nawet bardziej momentami przypomina miętówkę. Ciężko temu ginowi coś zarzucić, patrząc przez pryzmat cena/jakość. Aczkolwiek w podobnej cenie można znaleźć np. Old Thames Gin, Charley’s Gin, Gregory’s London Dry Gin, czy Coventry Gin. I po te giny raczej sięgnąłbym szybciej. Połączyłem go z tonikiem Schweppes i tu na pierwszym plan wyszedłem sam tonik. Gin prawie cały w nim zniknął, schodząc do roli „% wypełniacza”. Podsumowując, to raczej dobra pozycja, gdy pod ręką nie mamy niczego innego. No, chyba że chcemy pić na ciepło. Wtedy nie jest źle.

Gin Lubuski
Gin&Tonic na Lubuskim i Schweeppesie.

Cena: 35-50zł
Można kupić np tutaj:

Dziękuję za przeczytanie mojej recenzji i noty smakowej. Jeśli Ci się podobała, proszę zaglądaj tu częściej lub na FB czy Instagramie.

Autor: Rafał Stanowski