Y-Gin Ellers Farm wpadł w moje ręce dzięki uprzejmości firmy AMKA Polska. Jest to gin produkowany w York, zatem podejrzewam, że „Y” w nazwie nawiązuje do nazwy miasta. Zanim przejdziemy do butelki i jej zwartości kilka słów o destylarni.
Fundatorem Ellers Farm Distillery jest Chris Fraser, jego przygoda z produkcją alkoholu zaczęła się dość niepozornie, gdyż posiadał dość duży ogród, a na jego końcu była mały porzucony sad jabłoni. Owoce spadały na ziemie i gniły – postanowił to zmienić i tak zaczął produkować cydr. Jak się okazało ze sporymi sukcesami. Z czasem przyszła kolejna inspiracja, stworzyć własną wódkę. I tu też znalazł swoją recepturę, zainspirowany starą porzuconym holenderską stodołą (ang. Dutch barn) – znalazł też dla niej nazwę. W styczniu 2022 uruchomiona Ellers Farm Distillery, a już w marcu do sprzedaży trafiła Dutch Barn Vodka. Co ciekawe na tyłach destylarni powstał sad jabłkowy, a dość szybko pojawiły się kolejne produkty w sprzedaż jak likiery i giny, w planach jest też whisky.
Y-gin Ellers Farm to gin produkowany w stylu London Dry. Z trochę enigmatycznego opis na stornie destylarni wnioskuję, że do produkcji ginu zostały użyte m.in. jałowiec, lukrecja, kardamon, rabarbar i imbiru. Co ciekaw producent podaje, że 100 ml ginu to 229 kcal. Sprzedawany w 700 ml butelkach z mocą 40%.
Nota smakowa:
NOS: Jałowiec, kardamon, lukrecja, zioła, kwiaty.
SMAK: Słodki, jałowiec, kardamon, rabarbar, imbir, jabłka, biały pieprz, lukrecja.
FINISH: Słodki, jałowiec, imbir, biały pieprz.
ABV: 40%
Kraj: Anglia/UK.
Subiektywnie ode mnie:
Bardzo ciekawy gin, jeśli chodzi o aromat, na początek może wydawać się prosty, nawet ordynarny. Jest jałowiec, lukrecja, kardamon, trochę ziół. Jednak za drugim i kolejnym zbliżeniem kieliszka do nosa, gin robi się coraz łagodniejszy, przyjemniejszy w odbierze, pojawia się słodycz, nuty kwiatowe. Za każdym razem pojawia się coś nowego. W smaku jest bardzo przyjemny, dużo słodyczy na początku, bardzo pijalny. Na pierwszym planie pojawia się jałowiec, tuż za nim jałowiec i kardamon, wyłania się też rabarbar, pojawiają się jabłka, biały pieprz i lukrecja. Finish, chodź krótki, to przyjemny, słodki, po chwili pojawia się jałowiec, imbir, biały pieprz. Całość w odbiorze jest bardzo ciekawa, bo gin nie jest jednolity. Za każdym razem pojawi się coś innego. W moim wypadku okazało się, że dopiero 3 łyk spowodował odczucie rozgrzania w przełyku. Na języku, jak i w nosie przy każdym podejściu do kieliszka pojawia się coś innego. Jest to gin, który moim zdaniem spokojnie można pić w kieliszku degustacyjnym. Warto spróbować.
W połączeniu z tonikiem dalej wyczuwalny jest jałowiec, mocniej czuć kardamon i lukrecję. W smaku jest pełny, mocno jest wyczuwalna mieszanka jałowca i kardamonu, trochę rabarbaru i imbiru. Finsh jest gorzki, dużo jałowca i imbiru. Muszę przyznać, że gin w połączeniu z tonikiem nie traci swojego charakteru, a nawet zyskuje. W smaku nie przejdziemy koło niego obojętnie, a każdy łyk będzie odczuwalny. Polecam spróbować!
Cena: 175 PLN
Można kupić np. tutaj:
- https://pl.amka-group.com/
- Stacjonarnie w Warszawie w Wino By Best Selection
Dziękuję za przeczytanie mojej recenzji i noty smakowej. Jeśli Ci się podobała, proszę zaglądaj tu częściej lub na FB czy Instagramie.
Jeśli ten wpis był dla Ciebie przydatny możesz mi postawić wirtualną kawę. Z góry dziękuję!
Autor: Rafał Stanowski
Dodaj komentarz