Jonston Signature Cocktails Negroni to pierwszy gotowy koktajl Negroni RTD, czyli Ready To Drink w naszym kraju. Co to oznacza w praktyce, że zawartość butelki wlewamy do szklanki i już mamy gotowy koktajl, do którego wystarczy dołożyć tylko kostki lodu. Sprawdźmy zatem, jak prezentuje się zawartość.
Jak nazwa wskazuje, Jonston Signature Cocktails Negroni jest dedykowane koktajlowi Negroni, który powstał ponad 100 lat temu we Florencji. Bar, w którym powstał receptura, niestety parę lat temu został zamknięty i została po nim pamiątka w postaci tabliczki. Dla przypomnienia Negroni to piękne połączenie alkoholu z alkoholem i alkoholem w równych częściach. W tym wypadku został użyty Jonston Hibiscus Infused Gin, Luxardo Bitter Rosso oraz Spanish Vermút Rojo. Receptura ta jest wynikiem przy współpracy Jonston Distillery z barmanem Piotrem Sajdakiem. Koktajl jest sprzedawany w 500 ml butelkach o mocy 24%.
Nota smakowa:
NOS: Świeży, słodki, dużo ziół, piołun, oliwki, gorzkie pomarańcze, cytrusy, rodzynki.
SMAK: Słodkie, świeży, orzeźwiający, dużo ziół, jałowiec, pomarańcza, piołun, oliwki, hibiskus.
FINISH: gorzki, ziołowy, gorzka pomarańcza, piołun.
ABV: 24%
Kraj: Polska.
Subiektywnie ode mnie:
Pierwsze co mnie zachwyca to etykieta, ładnie wyeksponowany napis Negroni. Kolejny aspekt to bardzo fajnie graficznie ukazane składniki użyte do zestawiania koktajlu. Muszę przyznać, że to dobra robota.
Negroni, które wlałem do szklanki, stało w temperaturze pokojowej, aczkolwiek dostałem poradę, aby wcześniej je włożyć do lodówki na 20-30 minut. Dorzuciłem dużą kostkę lodu i zamieszałem. W zapachu jest dużo świeżości, ziół, gorzkiej pomarańczy i piołunu. W smaku jest dużo słodyczy na początku, która przyjemnie przechodzi w ziołowość, pojawia się jałowiec, hibiskus, trochę oliwek, po czym pojawia się kwaśność od wermutu. Finisz jest przyjemny, gorzki i ziołowy z nutką gorzkich pomarańczy i piołunu. Całość jest na wysokim poziomie i bardzo przyjemnie się pije. Trzeba też pamiętać, że to nie jest koktajl dla każdego, ze względu na gorzko-ziołowy charakter i nie każdemu to podejdzie, jednak ja bardzo lubię i polecam. Najciekawiej dla mnie w całym koktajlu prezentują się gorzkie pomarańcze, piołun i co ciekawe pojawia się coś na kształt zielonych oliwek. Bardzo dobrze się to łączy w smaku i do tego cały koktajl jest świeży i „lekki” w piciu. Z mojej perspektywy warto się zaopatrzyć w butelkę.
W domu zdarzyło mi się robić Negroni, a potem wrzuć je na jakiś czas do butelki, aby się „przegryzło”. Efekt był często taki, że Negroni robiło się ciężkie, traciło swoją świeżość, było bardziej gorzkie. Tu spotkała mnie miła niespodzianka, gdyż tego efektu udało się uniknąć. Negroni może spokojnie leżeć w butelce i utrzymuje swoje parametry, co jest z mojej perspektyw bardzo dużą zaletą. Piotr i Jonston naprawdę świetna robota.
Po prezentacji pierwszy raz butelki na Instagramie dostałem informację czy warto ją kupić, czy lepiej gin, bitter i wermut. Najlepsza odpowiedź tu to oczywiście: „to zależy”. Z jednej strony na pewno taniej wyjdzie kupić pojedyncze składniki i znaleźć swoje proporcje, a do tego poświęcać chwilę na odmierzanie składników i ich łączenie. Z drugiej strony mamy gotowy koktajl, który od razu wlewamy do szklanki, starczy na 8-9 porcji (licząc, że porcja to około 60 ml – jak to bywa najczęściej podawane w gastronomi). I szybko robi się nam miejsce na nową butelkę w barku. Każda opcja ma swoje plusy i minusy. Ja uważam, że warto zaopatrzyć się w taką butelkę i w szczególności na imprezach domowych może się przydać, jak przyjdzie szybko polać 🙂
Cena: 89 PLN
Można kupić np. tutaj:
Dziękuję za przeczytanie mojej recenzji i noty smakowej. Jeśli Ci się podobała, proszę zaglądaj tu częściej lub na FB czy Instagramie.
Jeśli ten wpis był dla Ciebie przydatny możesz mi postawić wirtualną kawę. Z góry dziękuję!
Autor: Rafał Stanowski
Dodaj komentarz