Teerenpeli Pyygin to fiński gin, produkowany w Lahti. W naszym kraju, miasto to głównie kojarzy się z odbywającymi się tam turniejami skoków narciarskich. W 2002 roku w centrum miast na tyłach restauracji Taivaanranta uruchomiono destylarnię. Produkcja whisky i ginu odniosła sukces i w 2015 roku otworzono na obrzeżach miasta drugą destylarnię, o mocy produkcyjnej 100 tyś. litrów rocznie. Obecnie jest to największa rodzinna destylarnia w Finlandii.
Teerenpeli Pyygin zawdzięcza swoją nazwę od nazwiska założyciela destylarni Pyysing. Do produkcji używanych jest 10 składników. Producent podaje tylko kilka z nich: jałowiec, chmiel, liście brzozy i borówka czerwona. Gin destylowany jest w miedzianym alembiku. Sprzedawany jest w 500 ml butelkach o mocy 45%.
Nota smakowa:
NOS: Słodki, jałowiec, cytrusy, kwiaty, las.
SMAK: Słodki, jałowiec, cytryny, liście brzozy, pikantny.
FINISH: Słodki, jałowiec, las, goryczka.
ABV: 45%.
Kraj: Finlandia.
Subiektywnie ode mnie:
Aromat jest bardzo przyjemny dla nosa, dużo słodyczy, jałowca, cytrusów. W tle pojawia się dużo aromatów kwiatów i lasu. W smaku jest dużo jałowca, cytryny, pojawia się też troszkę pikantności. Pojawiają też też znów leśne i kwiatowe smaki, których nie umiem określić. Finisz jest przyjemny, dużo jałowca, cytrusów. Co ciekawe utrzymuje się lekka goryczka. Gin jest dość ciekawy, bo intensywny w aromacie i smaku. Ma bardzo ciekawy balans między słodyczą, pikantnością, a goryczką. Pojawia się też trochę aromatów i smaków, które ciężko nazwać, co z mojej perspektywy dodaje tylko pikanterii.
W połączeniu z tonikiem jałowiec jest dużo bardziej wyraź, a do tego dużo mocniej czuć leśne nuty i dużo słodyczy, której ciężko mi nazwać. Na języku jest na początku dużo słodyczy, jałowca, trochę pikantności, leśnych nut, a na koniec goryczka od toniku. Finisz jest dość ciekawy, bo zaraz po jałowcu pojawia się pikantność i goryczka toniku. Całość jest bardzo wytrawna w odbiorze przez co mocno odświeża. To dość nietypowy gin, warto go spróbować.
Cena: 189 PLN
Można kupić np. tutaj:
Dziękuję za przeczytanie mojej recenzji i noty smakowej. Jeśli Ci się podobała, proszę zaglądaj tu częściej lub na FB czy Instagramie.
Jeśli ten wpis był dla Ciebie przydatny możesz mi postawić wirtualną kawę. Z góry dziękuję!
Autor: Rafał Stanowski
Dodaj komentarz