Tessellis London Dry Gin to gin, którego od momentu, aż o nim usłyszałem byłem bardzo ciekawy. Niestety nie mogłem dotrzeć na premierę i otwarcie destylarni w Sośnicowicach pod Gliwicami. Jednak podczas drugiego Festiwalu Whisky i mocnych trunków w Zielonej Górze spotkałem Miłosza Szatka I Mariusza Plucińskiego (Master Distiller i twórca ginspiracje.pl). Gin i wódki botaniczne to efekt ich wspólnych marzeń i współpracy. Warto jeszcze dodać, że jest możliwość zwiedzanie destylarni połączonej z degustacją.
Zacznijmy od nazwy Tessellis, która z języka łacińskiego oznacza mozaikę. Jest to swego rodzaju alegoria między układaniem mozaiki a tworzeniem craftowego alkoholu. W jednym i drugim trzeba odpowiednio ułożyć elementy, aby stanowiły harmonijną całość. Do produkcji ginu używanych jest 15 składników. Producent podaje tylko kilka z nich: jałowiec z Macedonii i Gruzji, suszone skórki organicznych pomarańczy, kolendra, arcydzięgiel, kardamon, kwiat hibiskusa, kwiat jaśminu, płatki róży. Część z tych składników jest macerowana przez 24 godziny w spirytusie zbożowym, a część jest umieszczana w koszyczku, który jest umieszczany w alembiku podczas destylacji. Destylacja odbywa się w 200 l miedzianym alembiku. Gin jest sprzedawany w 700 ml butelkach o mocy 44%. Każda butelka na etykiecie zawiera numer partii i butelki.
Nota smakowa:
NOS: Słodki, jałowiec, kardamon, pomarańcza, hibiskus, kolendra, róża i szczypta jaśminu
SMAK: Słodki, delikatny, jałowiec, cytrusy, pomarańcza, kolendra, kardamon, róża, pieprz, jaśmin
FINISH: Słodki, cukierki pudrowe, jałowiec, kolendra, pomarańcza, jaśmin, kardamon.
ABV: 44%.
Kraj: Polska.
Subiektywnie ode mnie:
Zacznijmy od butelki, która przyciąga wzrok. Ładnie żłobiona, ciężka butelka, z białym korkiem a na nim logo destylarni. Etykiety małe, minimalistyczne, zawierające odniesienie do mozaiki. Zawiera też informacje o numerze partii, ilości wyprodukowanych butelek i każda butelka ma swój numer. Całość robi wrażenie i na pewno jest super pomysłem na prezent. Mnie bardzo przypadła do gustu.
Zapach jest słodki, przyjemny, na pierwszym planie jest jałowiec, kardamon, kolendra, w tle przewijają się pomarańcza, hibiskus, róża, jaśmin. Co ciekaw, za każdym razem przykładając nos, aromat jest trochę inny, przez odbiór jest bardzo przyjemny. Na języku na początku jest słodko, delikatnie, jałowiec, łączy się na przemian z kolendra, kardamonem, pomarańczą, jaśminem, hibiskusem, jest też lekki pazur od pieprzu. Całość jest łatwo pijana i przyjemna dla języka i podniebienia. Ciekawostką jest finish, gdyż po pierwszym odczuci słodyczy pojawiają się coś na kształt cukierków pudrowy, potem wyłania się jałowiec, kolendra, pomarańcza, jaśmin i kardamon. W całości odbioru gin zaskakuje słodyczą i delikatności i złożonością aromatu i smaku, a do tego jeszcze dochodzi niezwykła pijalność tego trunku.
W połaczeniu z tonikiem w aromacie do głosu bardziej dochodzi pomarańcza, jaśmin, róża oczywiście razem z jałowcem, w tle jest bardziej kardamon i kolendra. Aromat jest bardzo przyjemny dla nosa. W smaku jest bardzo wyrazisty, jałowiec, kolendra, kardamon, jaśmin, pomarańcza do tego też wyczuwalna jest gorzkość toniku. Finish jest przyjemny, gorzki, a w nim pojawia się pomarańcza, jaśmin, jałowiec, kardamon. Całość jest ciekawa w odbiorze – aromat i smak jest dobrze zbalansowany. Do tego różnorodność aromatów/smaków i to jak się przenikają w trakcie picia, sprawia dużą przyjemność. Jest bardzo na tak. Polecam spróbować!
Cena: 170 PLN
Można kupić np. tutaj:
Dziękuję za przeczytanie mojej recenzji i noty smakowej. Jeśli Ci się podobała, proszę zaglądaj tu częściej lub na FB czy Instagramie.
Jeśli ten wpis był dla Ciebie przydatny możesz mi postawić wirtualną kawę. Z góry dziękuję!
Autor: Rafał Stanowski
Dodaj komentarz