Four Pillars Spiced Negroni to gin, który jak już nawa wskazuje, jest dedykowany jednemu z najpopularniejszych koktajli świata, czyli Negroni! O samym Negroni pisałem tutaj: Negroni Week. Dla przypomnienia jest to koktajl, którego historia zaczyna się w 1919 roku we Florencji, gdzie hrabia Negroni zamówił Americano, czyli Campari połączone ze słodkim wermutem i sodą. Jednak z tą różnicą, że poprosił, aby zamiast sody dać gin. Barman od siebie dołożył jeszcze skórkę z pomarańczy. I tak powstał jedne z największych barowych klasyków. Sprawdźmy zatem, jak gin z dalekiej Australii się odnajdzie w tym koktajlu.
Jako że już to czwarty gin z destylarni Four Pillars, który gości u mnie na blogu, to wspomnę, że o historii destylarni i jej powstania wspomniałem przy okazji recenzji Four Pillars Shiraza Blood. O logo i nazwie wspomniałem przy okazji recenzji Four Pillars Dry Gin, a i jeszcze zawitał u mnie Four Pillars Navy Strenght.
W 2014 roku Cameron Mackenzie, czyli człowiek odpowiedzialny za destylację ginu w Four Pillars miał przyjemność rozmawiać z Jasonem Williamsem, jednym z najlepszych barmanów na świecie o Negroni, a właściwie to o ginie do tego koktajlu. Efektem tej rozmowy było powstanie edycji specjalnie dedykowanego pod ten koktajl, który ma pomóc w wyciągnięciu słodkich i gorzkich smaków jeszcze bardziej.
Four Pillars Spiced Negroni jest otrzymywany ze spirytusu destylowanego na bazie pszenicy. Do jego destylacji używa się 12 składników: jałowiec, nasiona kolendry, zielony kardamon, kora cynamonu, anyż, lawenda, arcydzięgiel, liście tasmańskiej lanceloty pieprzowej, mirt cytrynowy, pomarańcze, świeży imbir, pieprz kubebę, aframon madagaskarski. Na szyjce każdej butelki jest informacja z nazwami alembików, które zostały użyte podczas destylacji, numer partii i numer butelki. Gin jest butelkowany z mocą 43,8%.
Nota smakowa:
NOS: Słodki, intensywny, jałowiec, zioła, kolendra, mięta, przyprawy, pieprz, arcydzięgiel, pomarańcza.
SMAK: Słodki, cytrusy, jałowiec, kolendra, pomarańcza, arcydzięgiel, pieprz, mięta.
FINISH: Słodki, cytrusy, jałowiec, kolendra, pomarańcza, zioła, ziele angielskie, pieprze, dużo pieprzu.
ABV: 43,8%.
Kraj: Australia.
Subiektywnie ode mnie:
Zapach ginu jest mocno intrygujący, jest mocno ziołowy, pojawia się pomarańcza, sporo pieprzu. W smaku jest bardzo wyraźny. Dominują zioła, pieprz, ale pojawia się pomarańcza, trochę mięty i jałowiec. Finish jest już bardzo pieprzny, ziołowy. Gin ciekawie się odkrywa, jednak można powiedzieć, że jest specyficzny. Nie miałem okazji go połączyć z tonikiem, bo założeniem tego ginu jest go używać do Negroni 🙂 Gin zmieszałem z Campari i wermutem Polin, a potem jeszcze odstawiłem w szklanym pojemniku na 3 dni. I efekt wyszedł super. Gin w Negroni odnalazł się rewelacyjnie. W smaku podbił gorzkość, jednak też i wydobył się smak pomarańczy. A finish, jest mega wytrawny do tego podbity przez zioła i pieprz. Całość dla mnie była przepyszna, aż trochę przykro się robiło, kiedy kończyłem. I tu jeszcze muszę zwrócić uwagę na jedną rzecz. Nie jest to pozycja dla osób, które nie lubią gorzkich i przyprawowych rzeczy. Myślę, że przy jakiejś okazji na pewno zaopatrzę się w butelkę. Polecam spróbować! A dla Negorni Loversów myślę, że to wręcz pozycja obowiązkowa.
Cena:
Można kupić np tutaj:
Dziękuję za przeczytanie mojej recenzji i noty smakowej. Jeśli Ci się podobała, proszę zaglądaj tu częściej lub na FB czy Instagramie.
Autor: Rafał Stanowski
Dodaj komentarz