W dniach 10-11 maja w The Tides w Warszawie odbył się ósma edycja festiwalu Pawlina Whisky & Friends organizowana przez M&P Wina Alkohole Wina Cygara. Firma ta posiada ponad 50 salonów z alkoholami i cygarami, a także rzeszę oddanych klientów, przyjaciół (w ty mnie) w całej Polsce. Jak nazwa sugeruje, festiwal głównie skupia się wokół whisky, jednak magiczne słowo „friends”, można też odnieść do innych alkoholi. I tak w tym gin. A tego trochę się pojawiło na festiwalu.

Zanim przejdę do ginów, które spotkałem na festiwalu, dla tych, którzy pierwszy raz spotkają się z formułą festiwalu, pokrótce przedstawię, jak taki festiwal wygląda. Bilety na to wydarzenie było w dwóch wersjach 1-dniowy i 2-dniowy. W cenie biletu mamy zapewnione wejście na festiwal, kieliszek festiwalowy i pipetkę, a to wszystko podane w „torebce” która pozwala łatwo z nimi się przemieszczać. Po wejściu można zebrać jeszcze katalog festiwalowy z długopisem, aby móc sprawdzić rozpiskę stoisk i ich mapę, dostępne butelki i ich ceny, a te w trakcie festiwalu są w cenach promocyjnych. Podczas tej edycji było ponad 60 stanowisk, na których było wystawione od kilku do kilkunastu butelek różnych alkoholi. Na większości stanowisk dostępne były butelki, które były dostępne do degustacji w cenie biletu. Są też pozycje płatne, które można nabyć za kupony zakupione przy kasie. Do tego na terenie festiwalu było bardzo dużo punktów z wodą.

Sakiewka na szkło i pietę.
Sakiewka na szkło i pietę.

Zapraszam teraz w szybką podróż po ginach, które były dostępne podczas festiwalu. Co ciekawe, na większości stoisk był dostępny tonik The Lord of Taste. Z tego, co patrzyłem po cenniku, kilka pozycji przeoczyłem. Po prostu było tak dużo stoisk, że nie zdążyłem wypatrzyć.

The Lord of Taste
The Lord of Taste

Mikrogorzelnia

Pierwsze miejsce, które odwiedziłem to Mikrogorzelnia. Oferowali całe swoje portfolio, czyli gin botaniczny, Early Grey, Zimowy, Torfowy, bitter, Sloe Gin i likier.

Mikrogorzelnia giny
Mikrogorzelnia giny
Mikrogorzelnia i ich miniaturki
Mikrogorzelnia i ich miniaturki
Mikrogorzelnia
Mikrogorzelnia i ja.

Mikrogorzelnia Gin Zimowy 40%

Mikrogorzelnia Gin Zimowy
Mikrogorzelnia Gin Zimowy to limitowana edycja ginu na zimę. W aromacie, jak i smaku, czyste smaki świąt, jest pomarańcza, goździk i inne. Na święta jak znalazł.

Pavlina Gin 40%

Pavlina Gin
Pavlina Gin to na pierwszy rzut piękna malowana butelka. Zawartość robi też ciekawa. W zapachu dużo cytrusów i jałowca. W smaku jest podobnie, jednak to wytrawny gin. Dobra pozycja do Gin&Tonic.

West Cork Two Trees Gin 37,5%

Two Trees
Two Trees to gin ze znanej irlandzkiej destylarni West Cork. Użyto tu tylko kolendry, jałowca i cytrusów. I to wystarcza, gin jest miły w odbiorze na nosie, dobrze smakuje. Dobra pozycja do Gin&Tonic lub do koktajli. I cena jest warta uwagi!

Le Gin Carmina 42%

Le Gin Carmina
Le Gin Carmina to edycja limitowana Le Gin, który miałem okazję recenzować. Tutaj powstało 8550 butelek, a edycję tą wyróżnia dodatek malin, czarnej porzeczki, buz i pomarańczy. W zapachu trochę jak wino z dodatkiem ziół, W smaku jak gin z dodatkiem czerwonego wina. Ogólnie rzecz biorąc, warto się zaopatrzyć, ciekawa pozycja.

Generous Gin 44%

Generous Gin
Generous Gin to francuski gin sprzedawany w kamionkowej butelce. W zapachu jest bardzo intensywny, dużo jałowca, kolendry. W smaku jest podobnie, jednak ja języku jest łagodny. Dobra pozycja do klasycznego Gin&Tonic.

Generous Azure Gin 40%

Generous Gin Azur
Generous Gin Azur to edycja, w której w stosunku do podstawy, użyto dodatkowo fiołka, bzu i bazylii. Gin w aromacie, jak i smaku jest bardzo przyjemny. Dużo świeżości, kwiatów. Idealna pozycja na lato.

Levantine Gin 46%

Levantine Gin
Levantine Gin to izraelski gin z destylarni H&M Distillery. Gin jest o tyle ciekawy, że do jego użycia jest używany dokładnie ten sam spirytus, co do whisky. Niektórzy nazywaj ten gin Single Malt New Make Gin, gdyż gin pachnie i smakuje trochę jak New Make, ale z dodatkiem ziół i jałowca. Ciekawa pozycja dla fanów whisky.

Levantine Gin Oak Cask 46%

Levantine Gin Oak Cask
Levantine Gin Oak Cask to ten sam gin co powyżej, tylko z tą różnicą, że kilak miesięcy spędził w beczce po whisky. I tu mamy całkowicie odmienny styl, jest słodko, przyjemnie, trochę jak whisky tylko z dodatkiem ziół i jałowca. Polecam spróbować.

Skagerrak Nordic Dry Gin 44,9%

Skagerrak Nordic Dry Gin
Skagerrak Nordic Dry Gin był dostępny tylko w opcji do degustacji, nie było możliwości zakupu butelki. Gin bardzo miło pachniał dla nosa. Na języku by bardzo wyrazisty, a jałowiec mocno dominował. Dobra pozycja. Ciekawy jestem czy na stałe zawita do naszego kraju.

Mayfair gin 40%

Mayfair gin
Mayfair Gin to angielski gin, który przyciąga uwagę swoją kwadratową butelką. W aromacie jest przyjemny dla nosa, tu głównie najwięcej jest jałowca. W smaku jest dobry w odbiorze. Z mojej perspektywy pozycja do G&T lub koktajli.

Mayfair High Tea Gin 44%

Mayfair High Tea Gin
Mayfair High Tea Gin to ciekawa pozycja, do jego produkcji użyto herbaty. Ta jest wyczuwalna mocno w aromacie i smaku. Sam gin przyjemnie się pije. Dobra pozycja do ciekawych koktajli.

Mayfair Six PM Gin 57,6%

Mayfair Six PM Gin
Mayfair Six PM Gin, to z tego co orientuje się jedyny gin na festiwalu w stylu Navy, czyli z mocą 100 British proof. Gin pomimo dużej mocy bardzo ładnie pachnie, na języku nie czuć woltażu. Ciekawa pozycja.

Iradier y Bulfy 42%

Iradier y Bulfy
Iradier y Bulfy to hiszpański gin. Na pewno wyróżnia go butelka i etykieta. Co ciekawe oprócz standardowych jak na gin składników, jak kolendra czy cytrusy użyto tu też ziaren kakao. I to kakao jest bardzo wyczuwalne w aromacie i smaku, co powoduje, że gin jest dość intrygujący, warto go spróbować.

Ben Lomond Raspberry & Elderflower 38%

Ben Lomond
Ben Lomond Raspberry & Elderflower. Klasyczny Ben Lomond jest super, zresztą recenzja jest na blogu. Podczas festiwalu mogłem nadrobić wersję smakową, która jest tak samo wysokiej jakości. Dużo czarnego buz, malin, świeżości. Naprawdę gin przyjemnie pachnie i smakuje. A G&T na tym w upalny dzień jak znalazł. Polecam!

Legacy Gin

Legacy Gin
Legacy Polish Dry Gin i Legacy Polish Gin Sycylian Red Orange miałem okazję próbować dużo wcześniej, jednak do tej pory nie trafiły na bloga. Obydwie pozycje są warte uwagi i śmiało mogę je polecić.

Podsumowując, ginów z mojej perspektywy było naprawdę dużo. Kilka mi umknęło, ale cóż nie można mieć wszystkiego. Podczas wydarzenia większość ginów próbowałem na czysto i zapisywałem w 1-2 zdaniach moje odczucia, aby na przekazać, co było dostępne na tej edycji festiwalu, a zapewne będą i w przyszłych edycjach. Dlaczego taki skrót i tylko na czysto? Zdecydowanie maiłem za mało czasu, a tym bardziej nie spodziewałem się, aż tak dłużej ilości ginu na festiwalu, a jeszcze whisky chciałem spróbować. Z mojej perspektywy na spokojnie temat ginu można było odkrywać przez cały dzień, tym bardziej że byłą opcją mieszania z tonikiem na stoiskach! Myślę, że część z tych butelek w przyszłości pewnie trafi w formie recenzji na bloga, ale to dopiero za jakiś czas. Jednak jeśli, któraś z was zaciekawiła, to wszystkie są dostępne na stronie: https://wina-mp.pl/. Ceny do dwóch tygodni po festiwalu są w obniżonej cenie, a często w bardzo atrakcyjnej, więc warto zobaczyć, a jak nie to polować na promocję. Z mojej strony mogę polecić tę imprezę i może za rok spotkamy się przy ginie na którymś stoisku!

M&P Wina Alkohole Wina Cygara dzięuję za zaproszenia na wydarzenie.

Autor: Rafał Stanowski