Nazwa mojego bloga nawiązuje do najpopularniejszego drinka na baziee ginu. O tym jak powstał tonik, wspominałem tutaj. Jako że tonik jest bardzo ważnym składnikiem tego popularnego drinka, postanowiłem poświęcić mu trochę uwagi i przeprowadzić testy, w jakie toniki warto się zaopatrzyć. Zaczynajmy zatem z pierwszym testem toników.
Wpis ten powstał we współpracy z marką Peter Spanton. A dokładniej podczas tournee promocyjnego po Polsce przedstawiciele marki zahaczyli o Wrocław, gdzie miałem okazję spotkać się z nimi. Przy okazji przekazali mi zestaw toników.
Postanowiłem oczywiście testować toniki z Ginem. Mój wybór padł na gin Half Crown. W testach pomógł mi mój przyjaciel, z którym dawno się nie widziałem. Oczywiście nie wiedział, że będzie testował gin i tonik. Zakładał, że pewnie znów przygotuję jakąś ciekawą whisky. Jednak postanowiłem otworzyć przed nim nowe wrota świata mocnych alkoholi. Oczywiście przy testach wykorzystałem jeszcze kostki lodu i limonkę. A proporcja ginu do toniku wynosiła 40 ml : 80 ml.

Peter Spanton

Peter Spanton

Test #1 – Peter Spanton no 1 London Tonic

Peter Spanton No 1 London Tonic

Peter Spanton No 1 London Tonic

Test zaczęliśmy od klasyki, czyli pozycji No 1 London Tonic. Jak się okazało, poza wodą gazowaną i chininą w jego skład wchodzą m.in. kwas cytrynowy i sok z limonki. Sam tonik jest dobry, przyjemnie gorzki, na pewno dużo lepszy niż jego popularne sklepowe odpowiedniki. W połączeniu z ginem, kostkami lodu i limonką naprawdę dobrze się łączy. Nieźle smakuje. Idealna pozycja na ciepłe dni!

Test #2 – Peter Spanton No 5 Lemongrass Tonic

Peter Spanton No 5 Lemongrass Tonic

Peter Spanton No 5 Lemongrass Tonic

Wybór drugiego toniku już nie był taki prosty. Wahaliśmy się, czy może jednak jako pierwszy wziąć tonik o smaku kardamonu czy o innym. Wybór padł na pozycję No 5 Lemongrass. Jego bazą oczywiście jest podstawowy tonik, który jest aromatyzowany dodatkowo naturalnym aromatem trawy cytrynowej. Po otwarciu butelki od razu wyłania się inny zapach, który jest przyjemnym aromatem trawy cytrynowej. W smaku jest podobnie, trawa cytrynowa plus oczywiście gorzkość płynąca z chininy. W połączeniu z ginem jest inaczej niż w przypadku pierwszej pozycji. Bardziej aromatycznie, słodko. W smaku podobnie – więcej aromatów, delikatniej, a i gorzkość jest mniej intensywna. W mojej opinii jest to dobry tonik, aby smak ginu złagodzić i zrobić go bardziej przystępnym. Dobra pozycja dla osób, które zaczynają przygodę odkrywania połączenia ginu z tonikiem.

Test #3 – Peter Spanton No 9 Cardamon Tonic

Peter Spanton No 9 Cardamon Tonic

Peter Spanton No 9 Cardamon Tonic

No 9 Cardamon Tonic wybraliśmy jako trzeci, gdyż miałem świadomość, że kardamon jest dość aromatyczny. I prawdę mówiąc, nie pomyliłem się, aromat jest intensywniejszy niż w przypadku drugiej pozycji. Oczywiście w zapachu dominuje kardamon, w smaku jest tak samo i dodatkowo bardzo mało wyczuwalna gorzkość. W połączeniu z ginem bardzo dobrze się sprawdza. W sumie nawet zagłuszył trochę smak ginu, jednak smakuje naprawdę dobrze. Dla mnie jest to pewniak, gdy chciałbym komuś zaserwować gin z tonikiem. Aromat i smak kardamonu naprawdę robi dobrą robotę.

Test #4 – Peter Spanton No 4 Chocolate Tonic

Peter Spanton no 4 Chocolate Tonic

Peter Spanton No 4 Chocolate Tonic

Najbardziej zagadkowa i kusząca pozycja z zestawienia toników. Bo jak może smakować tonik o smaku czekolady? No właśnie – jak? Ano czekoladą i jak się okazało – z dodatkiem mięty. W smaku gorzkość jest naprawdę lekko wyczuwalna. Sam tonik to naprawdę ciekawe i unikalne połączenie, mocno aromatyczne i dobrze smakujące. Zagłuszony praktycznie został smak ginu. To idealna pozycja dla osób, które lubią nietypowe połączenia lub smak czekolady z miętą. Bardzo przypadł mi do gustu, jednak nie wiem, czy byłbym w stanie wypić więcej niż 2-3 drinki. Godny polecenia tonik, w sumie to nawet bardziej jako ciekawostka. Jedno jest pewne, jak pojawi się w szerszej sprzedaży, będzie to prawdziwa petarda.

Test #5 – Peter Spanton No 3 Dry Ginger

Peter Spanton No 3 Dry Ginger

Peter Spanton No 3 Dry Ginger

Kolejna pozycja, która intrygowała. Tym bardziej, że miałem okazję pić tonik o podobnym profilu z jednej z najbardziej popularnych marek. Oczekiwałem czegoś słodkiego o zabarwieniu imbiru. A tu niemałe zaskoczenie. Zapach imbiru był ostry, w smaku było podobnie. Esencja imbiru była naprawdę dobrze uzyskana. Po zmieszaniu z ginem ostrość nadal utrzymywała się. Jest to dość specyficzny napój, naprawdę może zaskoczyć. Nie jest to moim zdaniem też pozycja dla każdego. Muszę przyznać, że bardzo przeszkadzała mi ta ostrość. Myślę, że jest to pozycja do ciekawych koktajli. Jednak zachęcam do spróbowania w celu wyrobienia sobie zdania.

Test #6 –

Peter Spanton No 13  Salted Paloma

Peter Spanton No 13 Salted Paloma

Po ostrym smaku imbiru przyszła pora na zmianę doznań smakowych. Ostatnia do przetestowania została pozycja No 13 Salted Paloma. Jest to napój o smaku grapefruita z dodatkiem soku z czarnego bzu. Przyjemny aromat grejpfruta, w smaku tak samo. Naprawdę dobrze się go pije. W połączeniu z ginem, świetny, bo podbija cytrusowe aromaty i smaki tego trunku.

Podsumowanie

Cała degustacja była dość ciekawa, gdyż pokazała, że gin może naprawdę zmieniać swoje oblicze w zależności od toniku/napoju, a do tego, że można dobrze się bawić przy rozmowie na temat, jak te aromaty i smaki się zmieniają. A im dalej tym weselej.

Po degustacji zrobiliśmy krótkie podsumowanie.

Podium wieczoru wyglądało następująco:
1. miejsce: Peter Spanton No 9 Cardamon Tonic
2. miejsce: Peter Spanton No 1 London Tonic
3. miejsce: Peter Spanton No 5 Lemongrass Tonic
4. miejsce: Peter Spanton No 4 Chocolate Tonic
5. miejsce: Peter Spanton No 13 Salted Paloma
6. miejsce: Peter Spanton No 3 Dry Ginger

Teraz wystarczy czekać, aż Peter Spanton pojawi sie w szerszej sprzedaży w Polsce, a do tego czasu warto pytać o niego w dobrych koktajlbarach.
Peter Spanton, dzięki za zestaw do testowania!