Bloom Gin pojawił się na rynku w 2009 roku. Za jego kreacją stoi kreację odpowiada Joanne Moore, pierwszą mistrzynią destylacji w świecie ginów. A gin powstaje w najstarszej destylarni ginu G&J Distillery, której korzenie sięgają roku 1761 roku. O której wspominałem przy okazji recenzji Opihr Oriental Spiced Gin.

Bloom Gin
Bloom Gin. Foto: bloomgin.com

Bloom Gin według założenia autorki jest dedykowany kobietą. Do jego produkcji używany jest trzykrotnie destylowany spirytus zbożowy. W nim są macerowane botaniki przez 24 godziny, każdy osobno. A jest ich 7: jałowiec, arcydzięgiel, kolendra, pieprz kubeba, rumianek, kwiat wiciokrzewu i pomelo. Po czym są zestawiane razem i destylowane. Jest to gin typu London Dry i jest butelkowany z mocą 40%.

Nota smakowa:

NOS: Słodki, kwiatowy, grapefruit, jałowiec, pieprz.
SMAK: Słodki, miód, kwiatowy, cytrusy, jałowiec, pieprz, zioła.
FINISH: Słodki, miód, kwiaty, cytrusy, jałowiec, pieprz, zioła.
ABV: 40%.
Kraj: Anglia.

Bloom Gin
Degustacja Ginu

Subiektywnie ode mnie:

Bloom Gin był stworzony z myślą o kobietach, ja mogę powiedzieć, że to ciekawa pozycja,a by kogoś zachęcić do wejścia w świat ginów. Jest bardzo delikatny, kwiatowy. Dużo w nim słodyczy. Bardzo przyjemnie pachnie. Piję się go bardzo dobrze. Gin jest dedykowana do pica z tonikiem. Bardzo często też da się go kupić z szkłem typu Copa. Co też może być dobrym pomysłem na prezent!

bloom gin
Bloom Gin w zestawie z Copą. Foto: pinot.pl

Cena: 140-160 zł
Można kupić np tutaj:

Dziękuję za przeczytanie mojej recenzji i noty smakowej. Jeśli Ci się podobała, proszę zaglądaj tu częściej lub na FB czy Instagramie.

Autor: Rafał Stanowski