Hayman’s London Dry Gin produkowany jest przez Hayman’s Distillery znajdującą się w Londynie. Co ciekawe firma z małymi perypetiami znajduje się w rękach rodziny Hayman’s od sześciu pokoleń, a historia marki sięga roku 1863. Obecnie to najstarszą dynastią produkującą gin w Wielkiej Brytanii.
Do produkcji Hayman’s London Dry Gin używany jest spirytus z pszenicy. Dziesięć składników: jałowiec, nasiona kolendry, gałka muszkatołowa, cynamon, korzeń arcydzięgiela, korzeń irysa, hiszpańska pomarańcza i skórka cytryny jest w nim ma macerowany przez 24 godziny. Po tym czasie następuje destylacja. Gin jest sprzedawany w 700 ml butelce o mocy 41,2%.
Nota smakowa:
NOS: Słodki, jałowiec, cytrusy, pomarańcza, kolendra, cynamon, gałka muszkatołowa, guma balonowa.
SMAK: Słodki, jałowiec, cytrusy, kolendra, pomarańcza, cynamon, gałka muszkatołowa, pieprz.
FINISH: Słodki, jałowiec, cytryna, pomarańcza, cynamon.
ABV: 41,2%
Kraj: Anglia
Subiektywnie ode mnie:
Gin swoim aromatem jest przyjemny w odbiorze dla nosa. Na początku pojawia się dużo słodyczy, jałowca, cytrusów, po chwili dołącza się pomarańcza, kolendra, a to wszystko dopełnia jeszcze cynamon i gałka muszkatołowa, a i jeszcze coś na kształt gumy balonowej. W pierwszym odbiorze na języku gin jest słodki i delikatny. Na pierwszym planie oczywiście króluje jałowiec, potem pojawia się cytryna, pomarańcza, cynamon, trochę gałki muszkatołowej i lekka pieprzność. Finish jest przyjemny słodki, najpierw wyczuwalny jest jałowiec, a po chwili przechodzi w cytrynę, pomarańczę i cynamon. Całość jest bardzo przyjemna w odbiorze, słodycz łączy się z wyrazistością poszczególnych składników użytych przy destylacji, które się nie zakłócają, a dobrze uzupełniają. Do tego gin odznacza się dość wysoka pijalność. Całość z mojej perspektywy jest bardzo na tak!
W połączeniu z tonikiem (użyłem proporcji 40 ml gin /100 ml tonik) gin zachowuje swój charakter. Jałowiec jest mocno wyczuwalny, a w tle od razu pojawia się cytryna i pomarańcza, dalej jest trochę cynamonu i kolendry. W smaku jest zdecydowanie delikatniej, jednak jałowiec dalej jest na pierwszym planie. Potem jest cytryna, pomarańcza, kolendra, cynamon i gałka muszkatołowa, a to wszytko dopełnia gorzki posmak toniku. Finisz jest przyjemny, na początku jest trochę jałowca, następnie cytrusy i cynamonu, który łączy się z gorzkim posmakiem toniku. Całość w obiorze jest przyjemna, bo smak i aromat przebija się ponad tonik, do tego gorzki posmak toniku świetnie kontruje słodycz ginu. Na wieczór lub w ciepły dzień ta pozycja jest według mnie jak znalazł!
Cena: 100-165 PLN
Można kupić np. tutaj:
Dziękuję za przeczytanie mojej recenzji i noty smakowej. Jeśli Ci się podobała, proszę zaglądaj tu częściej lub na FB czy Instagramie.
Jeśli ten wpis był dla Ciebie przydatny możesz mi postawić wirtualną kawę. Z góry dziękuję!
Autor: Rafał Stanowski
Dodaj komentarz