Kilka słów o degustowanym trunku: Gordon’s London Dry Gin
Gordon’s London Dry Gin to gin z prawie 250-letnią tradycją. Historia marki Gordon & Co. zaczyna się w roku 1769, kiedy to Alexander Gordon otwiera destylarnię w Southwark (obecnie jedna z dzielnic Londynu). Po niespełna 20 latach destylarnia została przeniesiona do Clerkenwell. Dzięki popularności w kręgach marynarzy Królewskiej Marynarki Wojennej gin ten był dystrybuowany na cały ówczesny świat. W 1898 r. doszło do połączenia firmy Gordon & Co. z Charles Tanqueray & Co. Rok później, w 1899 r., zmarł Charles Gordon, syn Aleksandra. Wraz z jego śmiercią udział rodziny Gordonów w spółce zakończył się. Od 1904 r. po dzień dzisiejszy Gordon’s Gin jest sprzedawany w kwadratowej zielonej butelce, z tą różnicą, że ta butelka jest tylko na rynek Wielkiej Brytanii. Wersja na eksport jest sprzedawana w przezroczystej butelce. Marka Gordon’s jest też jednym z pierwszych popularyzatorów koktajli i w roku 1924 wypuściła na rynek The Gordon’s Coctail Shaker, w butelce przypominającej kształtem shaker, a w niej wymieszany pół na pół gin z martini, czyli popularny dziś koktajli „fifty-fifty”. Obecnie Gin jest produkowany w miejscowości Fife w Szkocji, a jego recepturę zna ponoć tylko 12 osób. Marka może pochwalić się drugim miejscem w ilości sprzedawanego ginu na świecie.
Gordon’s London Dry Gin powstaje z trzykrotnie destylowanego spirytusu zbożowego. W trakcie destylacji zostały dodane między innymi jagody jałowca, nasiona kolendry, korzeń arcydzięgla, lukrecja, korzeń irysa, skórka z pomarańczy i cytryny. Jak wspominałem wcześniej, na rynek Wielkiej Brytanii przeznaczana jest zielona butelka, a wersja eksportowa jest sprzedawana w przezroczystej. Warto też wspomnieć o zawartości alkoholu, gdyż w wersji europejskiej ma on 37,5%, jednak już w USA ma 40%, w sklepach bezcłowych jest wersja o mocy 47,3%, zaś w Australii i Nowej Zelandii wynosi ona 37,2, a w RPA – 43%.
Nota smakowa:
NOS: Ostry, czarny pieprz, jałowiec, zioła, rozmaryn, cytryna, pokrzywa, wata cukrowa, kminek.
SMAK: Słodki, zioła, jałowiec, czarny pieprz, wanilia, cytryna, arcydzięgiel.
FINISH: Słodki, jałowiec, cytrusy, czarny pieprz.
ABV: 37,5%
Kraj: Wielka Brytania.
Subiektywnie ode mnie:
Jak to zazwyczaj bywa w masowej produkcji, można by się spodziewać ginu o średniej jakości. Nic bardziej mylnego, pije się go bardzo przyjemnie. Miły ziołowy zapach z cytrusowymi akcentami. Smak podobnie: słodki, przyjemny, ziołowy. Jednak nie zapominajmy, że ten gin jest pozycjonowany w kategorii koktajlowej. Ja ze swojej strony mogę polecić łączenie go z tonikiem lub jednym z moich ulubionych koktajli, czyli fifty-fifty (gin łączony z wytrawnym wermutem w proporcji pół na pół).
Cena: 50-70 zł
Autor: Rafał Stanowski
7 lutego 2021 at 14:09
Moja opinia jest taka że gordon na rynek angielski jest lepszy od wersji exportowej.Piję gordona tylko z zielonej butelki.
19 maja 2022 at 03:25
Bardzo łagodny, nie otrząsa zdecydowanie ziołowy niż cytrusowy gin na dobrym destylacie. Wchodzi lekko jak woda.